Niepowodzenia

Aries

Założyłem ten temat bo dość mam już tego co się rozpanoszyło w miejscu "publicznym" jakim jest szkoła (nie moja , bo jak tu uznać za swoją szkołę która ma takie podejście?)
Krótko , o co mi chodzi ? Oto to :
1 No jakby 3 tygodnie minęły a planu nie ma
2 Zmiany nauczycieli (w klasach maturalnych... niech opatrzność ma w opiece...)
3 Przeklęty niebieski kolor ( ten punkt potraktujcie ulgowo)
4 Opieszałość (dotyczy planu którego nie ma , ale także dezinformacji wogóle jaka dotyka ucznia przez to co robią niektóre osoby)
5 Nie zamierzam w zimie stać przed szkołą i marznąć czekając na woźną lub sora/sorkę która i tak nie przyjedzie wcześniej bo "mi płacą dopiero od siódmej"(info:chodzi mi o lekcje na 7:10)
6 Stan szkoły (widzieliście napewno szatnię)
7 Działania dywersyjne (Tacy panowie pracowali w czasie naszych lekcji i ostro $#@! takim młotem co mi się średni podobało , a gdy skończyliśmy lekcje to panowie też nie pracowali.No bo jakto by było widziane jeśli ktoś by pomyślał (sic!) i zgrał pracę tych panów tak by nie $#@! w czasie naszych lekcji)

Uwaga:tekst pisany pod wpływem chwili ale zdaje mi sie , że problemy w nim poruszone są wam bliskie.Piszcie.

Pliszka

Oooo no nie! Co za czasy - Aries się nam rozkleił na pół i tkwi w tej niewygodnej pozie już od piątku wieczór! Wink

Aries. Aries, Aries, Aries, Aries. No! Aries – no wiesz! Wink

Kochana Truant, odbierzmy Ariesową wiadomość na sposób osobisty, no bo do kogóż ma być ona skierowana jak nie do nas?... Devitto gdzieś się zaszył, zero znaku życia...dychasz li bracie jeszcze tam na obczyźnie czyś usechł już z tęsknoty?...czy rzuciwszy się w koralowe ostrowy burzanu wzdychasz, że „tęskno mi, pani dyrektor”...?...czy wybiegasz za miasto na wzgórek i słuchasz dzwonka, który niegdyś Tyś sam ustawiał(a teraz do jasnej ciasnej anielki po chorobę nam ta elektronika skoro nikt tego nie umie)...?

Devitto – jeśli jest w tym chociaż krztyna prawdy(podobieństwa) – napisz dla nas jakąś odę, jakiś hymn pochwalny, tylko dla nas, bo inaczej wszyscy zaczniemy głośno zawodzić (tu wyżej Aries już nie wytrzymał) i będziemy mieli w KLO sajgon... Mnie osobiście te młoty pneumatyczne i uczepieni do nich panowie nie robili różnicy (no – może tylko głośniej zgrzytałam w nocy zębami...), ale!... Nie można powiedzieć ot tak, że ewryfink okej, bo TO o czy mówił Aries – to się czuje ‘przez skórę’... Ludzie szemraja... Po kątach, w zakamarkach korytarzy, w grupkach, dwójkami, zaawansowani nawet sami do siebie... Ale szemrają!... uch!... rebelię to tu się wdycha wraz z powietrzem...i tylko czasem błądzi mi myśl, że z ta rebelią w powietrzu kłębi się również proszek uspokajający (największe stężenie przy sekretariacie), bo wszelkie nasze bunty i negacje skończyły się na nieśmiałym acz dobitnym: „Ej, weźmy i pomalujmy klasę na zielono!”........... Wink

Ale Ja i tak kocham to KLO miłością trudną lecz pewnie i wzajemną Wink

I na razie nic mi nie wiadomo o jakiś próbach uchodźctwa...no chyba że mowa o dzisiejszym incydencie z klapkiem, który w akcie desperacji wyskoczył dziś z okna naszej klasy na piętrze Wink

devitto

Witam ponownie!
Nie zaszyłem się nigdzie, droga Pliszko Smile

Po prostu, przez ostatnie dwa tygodnie żyłem Warsztatami Gospel, a później Festiwalem Gospel w Warszawie (zdobyliśmy I miejsce i Grand Prix konkursu - jupi Dance

!)

Po pierwsze - ileż to razy wspominałem, że warto byłoby zrobić reklamę na holu, albo ogłosić dokładnie po klasach obecność tego forum? Faktycznie, mało nas - ale trzeba coś z tym zrobić - ludzi z Dąbrowszczaka nie będę ściągał Razz

Pomalowanie klas byłoby dobrym pomysłem - niewiem, kto zajmuje się w chwili obecnej samorządem (moją prawą ręka była Agnieszka z mojej klasy, więc o ile nie odbyły się wybory, to ona teraz rządzi), ale warto byłoby zapodać propozycję do pani dyrektor.
Że już nie wspomnę o drastycznych metodach typu:
rozwalić drzwi wejściowe-przyjść z farbą-pomalować-wyjść Wink

Swoją drogą, ciekawe by to było Wink

Co zaś się tyczy problemów wspomnianych przez Ariesa - dużą część z nich przekładałem pani dyrektor w poprzedniej klasie, kiedy to jeszcze byłem uczniem KLO - nic nie poskutkowało, może warto wspomnieć znowu, znowu i znowu? Może znajdzie się ktoś fajniejszy dla pani dyrektor ode mnie i kogoś w końcu posłucha? Warto spróbować Smile

To, że nie ma planu - ech, przez te 2 lata chodzenia do KLO zdążyłem się przyzwyczaić - choć fakt, denerwowało mnie to...
Zmiany nauczycieli w klasach maturalnych? Czyżbym o czymś nie wiedział? Wink

W każdym bądź razie - jeśli to zmiany nauczycieli od przedmiotów maturalnych, to - o zgrozo...
Dezinformacja - cóż - istnieje takie przysłowie, którego bardzo ściśle się trzymałem w KLO - jeśli nie możesz liczyć na innych, licz na siebie... Dlatego zawsze próbowałem czegoś się dowiadywać samodzielnie, ewentualnie później przekazywać...
Lekcje o 7 - ech, bez komentarza... :-/
Stan szkoły - nie widziałem szatni od dawna, ale jak znam Cię, Aries, to musi być z nią naprawdę fatalnie, skoro tak mówisz... (swoją drogą - nie ma tam jeszcze gdzieś moich butów? Wink

)
Panów robotników nie skomentuję...

Co do ody - pomyśli się Wink

Aries

A mam newsa o którym i tak wszyscy wiedzą:
następuje exodos nauczycieli z naszej szkółki , "czemu" zapytacie?
Ano temu , że za mało płacą i nikt z nauczycieli nie ma całego etatu w naszej szkółce.O zgrozo najepszy z nauczycieli jezyków też chciał od nas czmychnąć ale nie zostawił jednak klasy maturalnej bez opieki.
A teraz bić brawa dla takiej postawy nauczyciela , czyżby ostatni sprawiedliwy?
Mam nadzieję , że nie.

d-li

Napisze w prost jedną wielką poraszka jest nowa matematyca !!!!!!!! (nie wiem czy gdzies powstal osobny temat bo dawno mnie tu nie było ) Ta kobieta sie z choinki urwała .. Boże litościwy !!!Za jakie grzechy dali ją nam biednym humanista ... a Ryczke nam podle zabrali . Jak będe miala przez to rok w plecy to nie recze za swoje czyny ..Juz chwilami mam ochote sie na tej matmie rozpłakac .

A i jeszcze jedno z tego co pamiętam dyrekcja obiecała ,że maturzyści beda mieli mniej godzin , konczyc bedą wczesniej(tak jak to było z koleżenstwem starszym rok temu)A tu prosze bardzo trzy dni w tygodniu na przemian 15 ...16 konczymy lekcje ..W poniedziałek wf wepchnięty miedzy lekcje ..to choooooooooooreeeeeeee !!!!

Aries

devitto

U siebie mam matematyczkę, która jest bardzo dobra w tym co robi - choć zdarza się jej robić machinalnie błędy...
Przyznaję jednak się bez bicia - Ryczkowskiej nie przebija Smile

Lubiłem ją, i lubię nadal. A przede wszystkim - cenię jako nauczycielkę i osobę, z którą można było porozmawiać...
Niewiem, jaka jest Wasza obecna matematyczka, ale chyba musi być okropna, z tego co czytam...

Aries

Przepraszam ale muszę to powiedzieć :
To co zaproponowała nam Pani Dyrektor (Tak traktuje to jako propozycję bo jako żeczywistości nie mogę tego zaakceptować) mianowicie tak zwany plan lekcji jest poprostu śmieszny.W klasie maturalnej 3 dni w tygodni na 7:10 i kończyć najwcześniej o 15:20 ? To poprostu już wykroczyło poza moje pojmowanie , a gdy słyszę tłumaczenia , że to wymuszają na nas nauczyciele to mnie szlag trafia. Jak można popełnic coś takiego i potem się jeszcze próbować oczyścić? Toż to niemal świętokradztwo , nasz czas jest cenny , o wiele cenniejszy nawet od czasu nauczycieli którzy nas uczą.
Okienka (3 dziennie) no chyba da radę złożyć tak plan żeby to nas jakos mogło ominąć do cholery.Jakoś w tamtym roku dało radę jako tako złożyć plan dla trzecich klas , oni też narzekali ale traktowałem to raczej ich niechęć do wkuwania a teraz widzę , że może być o wiele , wiele , wiele gorzej.
Nasza szkoła stała się szkołą publiczną (a o tym że jest niepubliczna dowiedziałem się jakoś dziwnie późno... ciekawe komu zależało na tym?) nadal jednak mamy 22 godzinny etat pracy i wynagrodzenia nauczycieli które zakrawają na wolontariat.Nastąpiła zmiana legitymacji ale nie realiów szkoły.Poprostu nauczycielom sie nie opłaca tu pracować i ja to rozumiem winą mógłbym obarczyć np. SPSK ale podobno sie wyrwaliśmy zpod ich władzy , więc o co chodzi? Czy ktoś może mi to wyjaśnić?
Devitto - to słowa wprost do Ciebie :
Dobrze zrobiłeś , że odeszłeś , gdybym wiedział jak to wszystko się skończy to ominąłbym to liceum wielkim łukiem.Gdyby nie bajery i niby streotyp szkoły (katolik - dobrze nauczą i wogóle) to odzszedłbym nawet w drugiej klasie , wiem ,że nie jestem orłem w nauce ale zaryzykowałbym i przeniósłbym się gdziekolwiek indziej.
To co odwalają w tej szkole prechodzi ludzkie pojęcie mam nadzieję , że te słowa zostaną odebrane jako pouczenie bo jeśli nie to mogę napisać krócej i dosadniej co mam na myśli.
To nie jest liceum to jest już wojna , ktoś ucierpi i tym kimś będą uczniowie którzy chociaż raz w tygodniu pozwolą sobie na luksus jakim jest sen...bo nie sposób nauczyć sie wszystkiego choćby do godziny 24 ...

devitto

Heh... Widząc wyniki ankiety, zdania są dość współmierne... Szkoda tylko, że zagłosowały zaledwie dwie osoby :-/

Co do Waszego planu - faktycznie, wspólczuję Wam... To jest pochrzanione, ażeby nie urzyć gorszych słów... Jedyne, co mogę zasugerować to ciągłe negocjacje, negocjacje, negocjacje... Ewentualnie, ogólny protest...
O co chodzi? - zapytał Aries...
Nie wiem, czy wszystkich ta odpowiedź zadowoli, ale patrzę na to teraz bardziej z dystansu... I co widzę? Szkoła, dopóki ma w większości nauczycieli statutowo "dochodzących" nigdy nie będzie mogła być szkołą niezależną... Dla takich nauczycieli ważniejsza jest praca w innej szkole, na cały etat... Jeśli coś tam się zmieni - to zgodzi się na to, a zarazem Wasza Pani Dyrektor będzie musiała znowu biegać jak Pershing i ustalać od nowa zajęcia... A pieniądze, jak pieniądze - mówią, że apetyt rośnie w miarę jedzenia... Jako szkoła publiczna z całą pewnością KLO ma więcej pieniędzy, niż wcześniej posiadało - pytanie brzmi, jak są one teraz gospodarowane?

Co zaś do tego, co powiedziałeś, że dobrze, iż odszedłem... Cóż - faktycznie, szkoła ma teraz kłopoty... Trochę tęsknię za niektórymi z uczniów - bo to oni tworzą w gruncie rzeczy szkołę...
Życzę Wam, aby mimo wszystko było lepiej w szkole - i dla Was i dla nauczycieli... Bo mniemam, iż nauczyciele też ubolewają nad takim, a nie innym Waszym losem. A przynajmniej - co niektórzy...

d-li

Ja naprawde rozumien nauczycieli ,ze narzekaja na pesje brak etatu i wogóle .Wiadomo nikt nie pracuje za darmo ..Tylko ,że oprocz nauczycieli są jeszcze uczniowie , którz cierpią poniewarz szkola ''ma kłopoty''.Wybralismy tą szkołę i oczekiwaliśmy ze będzie dobrze ..zaufaliśmy a tyutaj prosze bardzo oprócz sporadycznego wspolczucia mamy takie raelia ,że ja juz powoli depresji dostaje .Fakt ..doba jest zakróta aby zrobic wszystko co sie powinno zrobic ..Naprawde mam dobre checi ale kurcze jestem tylko człowiekiem i fizycznie nie tylko psychicznie juz nie wyrabiam ..A to dopiero pazdziernik

Aries

Oto niepowodzenie które najbardziej mnie boli :

Poniedziałek