devitto |
Wysłany: Sob 20:55, 01 Kwi 2006 Temat postu: ... |
|
Hm, ja w sumie lubiłem kiedys to święto. Do czasu, kiedy jednak sam odrobinkę nie przegiąłem
Mój brat to straszny giercman - zarówno komputerowy, jak i loteryjny, czasem zdrapkowy. Kiedyś wysłał coś na konkurs - jakoś rozstrzygnięcie miało być pod koniec marca. Więc uznałem, że wyślę list (ładnie podpisany i wszystko cacy), dokładnie żeby doszedł w prima aprilis, że coś tam wygrał i że ma przyjechać do Warszawy...
Uwierzył
Potem trochę głupio się czułem, choć teraz, to obydwoje się z tego śmiejemy
Ale to było definitywne przegięcie... |
|