Pożegnania

devitto

Temat ten założyłem, aby nie dublować ewentualnych tematów o żegnaniu się z byłymi/obecnymi uczniami...
Reszta tematów z tej tematyki ląduje w dziale K.O.S.Z

W takim razie... zacznę - od siebie...
Zapewne niewielu z Was wie, ale nie będę kontynuował nauki w KLO...
Być może popełniłem moralne (i nie tylko) samobójstwo - powodów jednak było bardzo dużo...
Zamierzam studiować medycynę - (mam nadzieje, ze nie przeczytają tego niepowołane osoby) pani dyrektor nie byłaby w stanie przygotować mnie do tej matury, którą musiałbym zdać na dość dobrym poziomie, by myśleć o dobrych studiach... A o takich właśnie myślę...
Trzeba też przyznać, że pomijając rozmowy , z Wami, moi mili - z częścią nauczycieli nie można rozmawiać o własnych poglądach - tu też mam na myśli wyżej wspomnianą nauczycielkę... Nie przeczę, że mam dość kontrowersyjne dla niej poglądy polityczne - nie znaczy to jednak, że mam być z tego powodu linczowany - a tak niestety się czułem... O to były cały czas kłótnie...
W końcu - czułem się odrobinkę źle... Pomijając kilkanaście osób, z którymi czułem się w tej szkole doskonale, czułem iż jestem uważany przez innych za straszną indywidualność i jednostkę...
Mam nadzieje, że mnie zrozumiecie... Będzie mi Was brakować - i to bardzo... Szczególnie niektórych...
Ale będę Was odwiedzał - jak najczęściej...

P.S - na forum zostaję, więc się tak szybko ode mnie nie odczepicie Wink

<joke> pracuję nad instalacją panelu administracyjnego - później być może, jeśli nie będę miał już możliwości dalszego prowadzenia tego forum - oddam administrację w ręce kogoś innego... Na chwilę obecną jednak zostaję adminem Wink

Postaram się chociaż na forum być jak najcześciej obecny...

Pliszka

uuu no niedobrze, niedobrze... i wcale mi nie chodzi o to, że nie będzie miał kto szczęśliwych numerków zmieniać i wcale mi nie przeszkadza że nasz kochany Mitchell bedzie miał farta cały okrągły miesiąc, bo raczej nie wróżę, że ktoś zobliguje się zmieniać numerki inaczej niż jak w tzw 'zakresie własnym"... Wink

a moze uchylisz rąbka tajemnicy dokądże podążysz teraz?... i pisz czżli lepiej bez nas............

devitto

Cóż - podążyłem do I LO - jakby ktoś nie kojarzył - Dąberek...
Co zaś się tyczy numerków - wierzę, że znajdziecie kogoś, kto Wam będzie je normalnie zmieniał, tak jak mniej więcej ja się o to starałem Razz

Mam jednak nadzieje, że nie rozstaniemy się na zawsze, i ze co niektórzy maturzyści zaproszą mnie chociaz na kawałek swojej studniówki Razz

A czy będzie mi dobrze w Dąberku - cóż, zobaczymy...
Ciekawe jest to, że trafiłem akurat do tej samej klasy, z której przeniosły się dwie obecne uczennice KLO, a byłe I LO Wink

tzn. do III c

Aries

Ciekawe czy zdradzisz nam kim są te uczennice Smile

albo lepiej nie Smile

Napisz koniecznie czy jest tam wyższy poziom oraz jakie mają łazienki Smile

(Tylko dla wtajemniczonych-nie pytać nawet co to znaczy)
Może uznacie mnie za dziwaka ale ... w zeszłym roku nr 3 posiadały dość wyjątkowe osoby a w tym roku najprawdopodobniej ja będę 4 w dzienniku(nie to żebym był jakiś wyjątkowy ale...) i mnie to zastanawia.
Wracając do tematu , po kótkich przemyśleniach doszedłem do wniosku , że pewnie będzie ciężko w nowej szkole , nowi ludzie , matura , stres , matura , zakuwanie , matura ...

devitto

Dlaczego Aries wcale mnie nie zdziwiło to powtarzanie słówka "matura"? Wink

Nie mylisz się - będzie ciężko... ale mam nadzieje, ze jakoś dam sobie radę Smile

W chwili obecnej zaczynam nadrabiać trochę materiału, bo w niektórych przedmiotach jestem do tyłu :-/

P.S - Aries, nie wiesz, o jakie uczennice chodzi? Wink

Przecież obie są w Twojej klasie Wink

a może to była "hide-irony"? Wink